Anna Ilczuk

Pewnego razu, kiedy byłam mała, z drewnianej szafki stojącej w moim pokoju wypadł sęk i w jego miejscu powstał zgrabny, okrągły otworek – dziurka, przez którą można było zajrzeć do środka. Lubiłam tam zaglądać i wyobrażać sobie, że w środku jest wielkie, tajemnicze miasto. To miasto nazywało się Kłeczko, tak właśnie przez "kł". Miałam swoje miasto :-) Oczywiście w tajemnicy przed dorosłymi.